Czołem.
Otóż pytanie jest stosunkowo proste. Choć na dobrą sprawę potrzebowałem pięciu lat niezdrowego trybu życia, aby zrozumieć, że grubiejesz szybko, a chudniesz wolno.
Dzisiaj po raz pierwszy zszedłem poniżej 90 kg. Biorąc pod uwagę, że w kwietniu ważyłem 103,4 kg to suuuuper wynik. Generalnie jest tak, że po zbiciu wagi większość ludzi wraca do pierwotnego stanu w ciągu 4-5 lat. Pół kromki chleba robi różnicę jeśli wpieprzasz ją codziennie, uważając, że to niewinna ilość. Pół kromki chleba dziennie powoduje, że tyjesz rocznie 1kg.
Co robiłem?
Przestawiłem się mentalnie co chcę jeść (jem wszystko, a rekord to 7 kebabów jednego dnia!!!). Oczywiście, zgodnie z ekonomicznym prawem 'rzadkości' czyli brakiem nieograniczonej dostępności do dóbr nie możesz ładować w siebie czegoś, co nie będzie miały upustu energetycznego. Zatem sport. Najpierw biegałem. Dwa razy dziennie. Nie lubię biegać, ale tworzyłem film 'Grot w niebieskim dresie' zapierniczający po sukces. Pierwsze dni to 100 m i... powrót do domu, kolejne, to kolejne metry, setki metrów i wreszcie kilometry. Najpierw 3, później 5. Cały czas projektując w głowie film o 'Grocie w niebieskim dresie', bo to mnie motywowało. Pewnie myślisz, ale twardy koleś. Nic bardziej mylnego. Jestem klasycznym sybarytą, ale ponieważ wszystko jest w Twoim systemie operacyjnym (czyt. mózg) to możesz się przeprogramować. Duuuużo przyjemności daje wpieprzanie sałatek, ale także nasycenie się do 19.00, a później nic. I nie będziesz łaził po ścianach chcąc 'wyczyścić lodówkę'. Last, but not least jest trikke. Jeździłem dzień w dzień, z uśmiechniętym pyskiem, fajnymi ludźmi,MP3, piwem, etc. Wydatek energetyczny? Nieee zgadniesz. Jedno wypite piwo spalasz w ciągu 20 min., Bic Maca w półtorej godziny. Żadne urządzenie nie da Ci tego. Rzuć okiem na zdjęcia. Zatem przemyśl, zacznij działać i baw się świetnie.
sobota, 1 września 2007
Subskrybuj:
Posty (Atom)